sobota, 21 stycznia 2012

"Jak szybko opanować język obcy"-Anna Szyszkowska-Butryn

Witam wszystkich po dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda, bo postaram się od przyszłego tygodnia regularnie dodawać wpisy. W następnym poście napiszę, co robiłam w ostatnim czasie, a dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który zapewne interesuje większość osób, które prowadzą, bądź czytają blogi językowe. 

Mam oczywiście na myśli sposoby na opanowanie języka obcego. Tematyka dotycząca szybkiego czytania, lepszego zapamiętywania, map myśli itp. nie są mi obce od wielu lat. Książki o tej tematyce stanowią dużą część mojej biblioteczki (postaram się w najbliższym czasie wrzucić zdjęcie mojej kolekcji). Wśród nich znajduje się także kilka książek, które stricte dotyczą metod nauki języków obcych.  Na początek wybrałam przedstawione poniżej cztery i w najbliższym czasie postaram się zamieścić ich recenzje.


Jak dotąd najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie najmłodsza z nich czyli „Jak szybko opanować język obcy” Anny Szyszkowskiej-Butryn. Książka od samego początku przykuła moją uwagę w Internecie, ze względu na ciekawą grafikę znajdującą się na okładce. Pomimo wcześniejszych, niezbyt przyjemnych doświadczeń z tego typu książkami, podeszłam do niej z ogromnym entuzjazmem. Zarówno opis jak i spis treści wydały mi się na tyle interesujące, że przystąpiłam do czytania pomimo innych obowiązków.

Książka składa się z czterech części.
Pierwsza pod tytułem „Sekrety procesu uczenia się” rozpoczyna się ogólnym opisem przeszkód, jakie na swojej drodze napotykają wszyscy, którzy chcą opanować dowolny język obcy. 

Następnie autorka przechodzi do praktycznych rad związanych z tym, jak rozbudzić oraz utrzymać motywację. Przedstawia także techniki organizacji pracy- świetna rzecz dla osób, które dopiero zaczynają naukę języka, ale także i dla tych, którzy nie są zadowoleni ze swojej „językowej rutyny” i nie wiedzą co zrobić i jak zorganizować swoją naukę, żeby widzieć rezultaty swojej pracy.

Lektura trzeciego rozdziału pierwszej części przyniosła wiele zmian w moim sposobie postrzegania siebie i mojej nauki. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że nastąpił wtedy przełom w całym moim myśleniu o nauce języków obcych. W tej części książki znajduje się TEST OKREŚLAJĄCY TYP INTELIGENCJI. Na początku chciałam go ominąć i przejść do dalszej lektury książki, ale coś mnie podkusiło, żeby jednak poświęcić chwilę czasu i odpowiedzieć na te pytania. Składa się on z 147 pytań, za każde otrzymujemy jeden punkt. Jednak po zrobieniu testu zabawa dopiero się zaczyna. Każde pytanie należy do innej grupy, dlatego zostaje nam później jeszcze podliczenie punktów dla każdej z nich i podaniu procentowego udziału w całości. Po dobrych kilkudziesięciu minutach pracy, w końcu otrzymałam wynik. 

Przyznam, że mnie bardzo zaskoczył, ale jak się później okazało, w swojej przeszłości intuicyjnie korzystałam z metod, które pasują do mojego typu inteligencji. Jak się okazało dominują u mnie głównie trzy typy:
-intrapersonalna
-matematyczno-logiczna
-duchowa

Zwykle przy opisywaniu sposobów szybkiej nauki wspomina się o kanałach percepcji świata: wzrokowiec, słuchowiec, kinestetyk i dotykowiec (o których autorka wspomina później), natomiast nie spotkałam się nigdy z tak szczegółowym opisem typów inteligencji i ich wpływu na naukę języka. Jeśli chodzi o mój wynik, to o ile typ intrapersonalny i duchowy mnie aż tak nie zdziwił, o tyle ten matematyczno-logiczny tak. Wiedziałam, że mam takie zdolności, ale nigdy nie pomyślałabym, że mają one także wpływ na moją naukę języka ! Dopiero po przeczytaniu szczegółowych opisów każdego typu, wszystko okazało się jasne- TO NIE PRZYPADEK, ŻE LUBIĘ GRAMATYKĘ ! To typowa cecha osób o tym typie inteligencji ! Zawsze czułam się z tym dziwnie, nieco „oldschool’owo”, bo przecież NIKT NIE LUBI GRAMATYKI- przynajmniej tak uważałam. Popularność zdobywają metody nauki, w których stawia się tylko na mówienie, a hasła zero gramatyki kuszą zewsząd. Na pierwszych zajęciach z czeskiego także usłyszałam głos grupy- OBY JAK NAJMNIEJ GRAMATYKI i wiedziałam, że mój głos nie ma szans. Nawet bym nie podejrzewała, że porządkowanie notatek, miejsca pracy czy wyszukiwanie słów kluczy to także element mojego typu inteligencji. Lektura tego rozdziału dała mi dużo do myślenia oraz jednocześnie podsunęła nowe pomysły na „naukę w zgodzie ze sobą”. Podsunęłam także ten test mojemu chłopakowi, który otrzymał całkowicie inny wynik z dwoma dominującymi typami i także przyznał, że uczył się korzystając nieświadomie po części z obu sposobów.

Na zakończenie pierwszej części autorka proponuje nam określić to, jak się będziemy uczyli: kiedy, gdzie, w jakich warunkach – np. gdzie będziemy siedzieć, z kim chcemy się uczyć itp. To także chciałam ominąć i przejść dalej, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że to co robię i jak się uczę , troszkę odbiega od tego ,jak to w rzeczywistości robię. Odpowiedziałam sobie np. że chciałabym się uczyć przy świetle dziennym w niezbyt nagrzanym pokoju- hmmm ciekawe tylko dlaczego zwykle uczę się wieczorem przy sztucznym oświetleniu i ogrzewaniu na full……

Druga część to „Skuteczne strategie nauki”, gdzie autorka podsuwa nam 51 POMYSŁÓW na naukę słówek, sposoby na gramatykę, techniki usprawniające rozumienie ze słuchu, polepszające czytanie w obcym języku czy zabawne ćwiczenia polepszające wymowę. Podkreśliłam pomysłów, ponieważ o wiele bardziej podoba mi się to słowo od powszechnie używanego słowa metoda, na które już jestem uczulona. Mam wrażenie, że z wielu stron jesteśmy ostatnio bombardowani METODAMI, a ich autorzy podkreślają, że są one JEDYNĄ drogą do opanowania języka. Tutaj mamy pomysły- jeśli jeden Ci się nie podoba, zobacz następny. Na dodatek przy każdym znajdziemy piktogram, przy którym typie inteligencji może on się najlepiej sprawdzić.

Wcześniej korzystałam z kilku wymienionych sposobów np. fiszek, które wymienione zostały na samym początku, ale poznałam także wiele sposobów na to jak zmodyfikować niektóre z nich. Napiszę o nich osobny post, ale tutaj wspomnę o jednym z pomysłów na usprawnienie wymowy, o którym przeczytałam i jestem w nim zakochana po uszy.

Jest to ćwiczenie polegające na wypowiedzeniu największej liczby słów, bądź dla bardziej zaawansowanych-zdań w obcym języku, w ciągu minuty. Wydawałoby się banalne, ale jednak po chwili okazuje się, że mamy pustkę w głowie. Przyznam, że najbardziej lubię to ćwiczenie, kiedy jestem w weekend w Poznaniu i z samego rana przemierzam trasę z dworca PKP do szkoły. Zwykle o tej godzinie nie ma jeszcze zbyt wielu ludzi na ulicach, dlatego mogę sobie na to pozwolić ;)- także jeśli ktoś z was zobaczy idącą i gadającą do siebie dziewczynę w stolicy Wielkopolski, to zapewne będę ja !

Trzecia część to opis różnych znanych metod, przedstawiony krótko w ramach ciekawostki. Znajdziemy tam także historie znanych poliglotów i opis stosowanych przez nich sztuczek- lektura doskonała, kiedy mamy chwilę zwątpienia.

Część czwarta przygotowana z myślą o leniwcach, czyli gotowe szablony do wykorzystania przy nauce wymienionymi wcześniej sposobami. Możemy kserować sobie do woli i wypełniać słówkami w wybranym języku.

Uważam, że jest to najciekawsza z dostępnych na rynku pozycji. Dużo treści, mało charakterystycznego dla takich książek „lania wody”. Widać, że autorka ma pojęcie, o czym pisze i przede wszystkim niczego nam nie narzuca. Nie wydaje poleceń typu 20 słówek, dwa razy dziennie o 16.00 i 19.00, tylko pokazuje jak wykorzystać naturalne predyspozycje przy poznawaniu języka. Myślę, że każdy znajdzie chociaż jeden sposób, który przypadnie mu do gustu. Jeśli ktoś chce wydać pieniądze i zainwestować w książkę tego typu to serdecznie polecam tę pozycję na początek . Jak dla mnie 5+
Troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że ta recenzja pomożę komuś podjąć decyzję o zakupie, badź wypożyczeniu tej książki.

Czy może ktoś z was widział, słyszał bądź ma już tę książkę? Jakie jest wasze zdanie na jej temat? Jakie macie doświadczenia z tego typu książkami?

23 komentarze:

  1. Fajnie, że wróciłaś! :] A zrobiłaś mi chęć na tę książkę, że szok :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się cieszę,że mnie nadal czytasz i komentujesz! Książka świetna, jakbyś mieszkał trochę bliżej, to bym Ci ją pożyczyła do przeczytania ;)

      Usuń
  2. Zaglądamy, zaglądamy. I to regularnie. Świetna recenzja. Książka dopisana do listy: "do przeczytania w wolnym czasie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny :). Naprawdę warto poświęcić wolne popołudnie na lekturę.

      Usuń
  3. Ja zaglądam ^^
    Świetna recenzja - aż chyba mam zamiar kupić tą książkę ( ewentualnie komuś ukraść :P ).
    Aaa i zapamiętam, że czasami po Poznaniu chodzisz i gadasz sama do siebie :p Wtedy zagadam ^^
    Strzeż się :p
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby mi miło, gdyby spotkała kiedyś jakiegoś językomaniaka na żywo, także śmiało zagaduj !

      Usuń
  4. Zagladam tez i to czesciej niz bym chcial, tj. cierpi na tym moja nauka ;)

    Damn you! ;) Teraz, po recenzji Twojej i Pauliny bede musial sie ta ksiazka bardziej zainteresowac.

    @emajla: a kiedy kolejny wpis u Ciebie? :)

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze nauka, po drugie blogi ! - chyba przykleję sobie to na monitorze.....

      Usuń
  5. Ja już pisałam o tej książce u siebie. Naprawdę jest bardzo świetna i cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Sama chyba nigdy bym nie sięgnęła po taki poradnik ;) Co jakiś czas będę musiała do niego zaglądać żeby odświeżyć pomysły i zyskać nowe pokłady motywacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam i ja! :)
      Bardzo rzetelna recenzja zachęcająca do przeczytania tej książki. Na pewno kupię, jak tylko wpadnie mi w ręce. Zainteresowałaś mnie. Czekam na recenzje kolejnych pozycji :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Paulaaaa- czytałam Twoją recenzję i widzę, że podzielasz moją opinię o książce. Ja nałogowo zbieram przeróżne poradniki, dlatego musiałam koniecznie sięgnąć i po tę pozycję.

      fairymartucha-niedługo umieszczę recenzje wszystkich książek, ale już teraz powiem, że nie są tak dobre :)

      Usuń
  6. Sceptycznie podchodzę do takich książek, właśnie ze względu na to "lanie wody"... Ciężko znaleźć wśród nich coś wartościowego, więc tym bardziej dziękuję za recenzję! Brzmi bardzo ciekawie. Może w najbliższym czasie tez się na nią skuszę...
    Notabene, ja też lubię gramatykę. Brak gramatyki w książkach do nauki języków mi wręcz przeszkadza, bo takie to wszystko się robi nieporządne i mało przejrzyste... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yeah, nie jestem jedyna ze swoim zamiłowaniem do gramatyki. Niektórzy kiedy słyszą, że lubię gramatykę, to myślą chyba, że pewnie siedzę i kuję na pamięć "imiesłów współczesny tworzony jest od tematu teraźniejszego czasowników niedokonanych" :D.

      Usuń
  7. Świetna recenzja :) mimo ,że wcześniej nie korzystałem z książek w celu organizacji nauki języków to chyba się skuszę na zapoznanie się z treścią tej książki :) no i ciekawi mnie jaki typ inteligencji u mnie będzie dominował i czy moje dotychczasowe metody są dla takiego odpowiednie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zrobić sobie taką analizę, bo można się dowiedzieć ciekawych rzeczy o sobie i bardziej świadomie podejść do kwestii nauki języka.

      Usuń
  8. Kupilem! Jak mi sie nie spodoba, to zazadam zwrotu pieniedzy ;)

    Przy okazji, skonczylem dzis kolejna ksiazeczke po niemiecku - ~80 stron, poziom B1. I tak sie zastanawiam jak to mozna porownac na przyklad do nauki slowek, z ktorymi ciagle mam problemy. Jakies pomysly? :)

    @Aithne: zapytam tu bo a noz Cie zlapie ;) Kontakt na Twoim blogu (e-mail) jest aktualny? Bo mam pare pytan dot. japonistyki na UAMie.

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze Cię nie zniechęciłam? :P Jest aktualny, jak najbardziej. Będę czekała na maila :).

      Usuń
    2. Super! Oddam z własnej kieszeni :D
      Jakie książki czytasz po niemiecku? Może także skorzystam z nich przy odświeżaniu mojego niemieckiego..?
      Ja bardzo lubię naukę słówek , dzięki fiszkom, ale mam taką grupę słów, których uczę się już kilka miesięcy i nadal nie mogę ich zapamiętać :/...

      Adam widzę nadal poszukuje kierunku idealnego ;)
      A jak słyszę UAM to mam ciarki na plecach. Cieszę się, że nie mam z tą uczelnią nic wspólnego :D

      Usuń
    3. Wydawnictwo, afair (przynajmniej to z okladki zapamietalem), Easy Readers - maja rozne stopnie zaawansowania. Z tej samej serii skonczylem wczesniej 'Der Gasmann' Spoerla: http://bit.ly/At4Y1I

      Ano, poszukuje - wybor zawezilem, jak wspomnialem tu: http://mefailenglish.wordpress.com/ do 3 - japonski, norweski/dunski i etnolingwistyka. Mysle jeszcze o czyms innym, ale o tym moze napisze na blogu :P

      Wybacz perfidna reklame ;)

      Zdravim!

      Usuń
    4. Super, że założyłeś blog :) już dodaję do listy obserwowanych! Widzę, że celujesz ambitnie w filolgogie, na które najtrudniej się dostać na UAM'ie :D będę trzymała kciuki.

      Usuń
    5. Zapraszam nie tylko do obserwowania, ale i komentarzy - kazdy cenny wpis sie przyda :)

      No, na razie taki ambitny plan mam, ale cos sie zmieni jeszcze - zawsze sie zmienia ;)

      Zdravim!

      Usuń
  9. Sam zakupiłem kiedyś ten podręcznik i uważam że jest okey, korzystam z wielu metod tutaj opisanych. A co najważniejsze mam 22 lata, wcześniej w ogóle nie znałem żadnego języka...trochę tam angielski, ale odkąd mam tą książkę wszystko się pozmieniało.
    Obecnie zdałem certyfikat z angielskiego na C1 a już teraz znam włoski i francuski na B2 :)
    Kocham języki obce!!!! Mogę się ich uczyć godzinami jak również gramatyki :)
    Życzę wszystkim powodzenia.

    P.S. bardzo lubię twój blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna książka, miałem okazję czytać :) i tyle :) Samemu w nauce języka mi nie pomoże...a szkoda bo jestem bardzo chętny do nauki ale nie mam za co...a po drugie do najbliższego miasta na kurs mam ponad 70 km...więc, a szkoda gadać. W ogóle co za ironia chciałbym się nauczyć trzech języków a wynika z tego że się nie nauczę bo nie mam kasy itp.
    Cóż pozostaje mi tylko czytać waszego blogi w których opisujecie wasze postępy w nauce :)
    Życzę wszystkim powodzenia mi nie jest pisane poznanie żadnego języka z tego wynika :)

    OdpowiedzUsuń