Przyznam się, że aktualnie moje myśli skupione są na wynikach rekrutacji, które mają się pojawić we wtorek i ciężko jest mi się skupić na czymś konkretniejszym. Jest to już moja trzecia rekrutacja w życiu, więc nie powinno na mnie to robić już większego wrażenia, ale chciałabym żeby wszystko już było jasne i dopięte na ostatni guzik.
Wśród 6 książek znalazła się jedna o bardzo prostym tytule "Mezi námi zvířaty", która jak mi się początkowo wydawało będzie zbiorem bajek dla dzieci. Nic bardziej mylnego ! Po otwarciu moim oczom ukazały obrazki przedstawiające zwierzęta w niezbyt typowych sytuacjach i ujęciach, pod którymi znajdują się żartobliwe podpisy :). Jak wiadomo, często zrozumienie humoru w innym języku uważane jest za wyższy poziom wtajemniczenia, jednak plusem w tej książce jest fakt, że podpisy zawierają maksymalnie 2-3 zdania, więc przetłumaczenie ich nie należy do najtrudniejszych zadań. Teraz przeglądając tę książkę czuję, że mam kontakt z językiem, a jednocześnie nie muszę aż tak wysilać szarych komórek jak np. przy rozwiązywaniu ćwiczeń gramatycznych .
Przy okazji przeglądania książki przypomniałam sobie o dwóch darmowych aplikacjach, które posiadam na telefonie - Vtipnik i Vtipy .
Obie aplikacje nie są niczym innym ,jak zbiorem kawałów/żartów w języku czeskim. Ściągnęłam je na początku swojej przygody z czeskim i pamiętam, ze już wtedy nie miałam jakiś większych problemów ze zrozumieniem prostych kawałów o blondynkach czy z serii "przychodzi baba do lekarza". Czeski humor jest bardzo podobny do polskiego, między innymi ze względu na łączącą nas historię. Plusem aplikacji jest to, ze możemy zaznaczyć ulubione kawały i mieć do nich dostęp także offline.
Poza humorem czeskim, w swojej kolekcji posiadam także serię Anegdot Rosyjskich w trzech częściach, którą udało mi się zakupić w księgarni Dedalus dosłownie za grosze (około 2.50zł za sztukę). Idea jest bardzo prosta: na jednej stronie mamy anegdotę w języku rosyjskim a na drugiej jej polskie tłumaczenie. Pozycja świetna, kiedy zaczęłam czytać pierwszą część, to nie mogłam się oderwać, aż nie dokończyłam części trzeciej.
Ciekawa jestem jak u was wygląda kontakt z humorem/ żartami w języku, którego się uczycie. Korzystaliście kiedyś z podobnych aplikacji? Może czytacie kawały w internecie? Co sądzicie o takim urozmaicaniu nauki?