poniedziałek, 24 września 2012

Plany na najbliższy rok akademicki

Ostatnie dni wakacji postanowiłam wykorzystać na wyznaczenie sobie konkretnych celów zarówno tych krótkofalowych jak i długofalowych na cały rok akademicki. Chciałabym podzielić się z Wami listą tych, które związane są z tematyką mojego bloga. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mam skłonność do łapania kilku srok za ogon, dlatego ustalenie hierarchii priorytetów jest w moim przypadku rzeczą konieczną :).

Zanim przejdę do wyznaczania zadań na rok 2012/2013 chciałabym w kilku punktach podsumować na czym skupiałam się przez ostatnie trzy miesiące :

-eksperymentowałam z nauką języków, spędziłam wiele godzin na youtube oglądając lekcje wietnamskiego, słoweńskiego, szwedzkiego, duńskiego, tajskiego, norweskiego, islandzkiego; zaopatrzyłam się w kilka książek/rozmówek do języków, z którymi wcześniej nie miałam zbyt wiele wspólnego- pozwoliło mi to ostatecznie określić kierunek, w którym zamierzam iść dalej i skutecznie odwiodło mnie od pomysłu nauki kolejnego języka na poważnie ;).

-obejrzałam prawie 100 odcinków różnych czeskich seriali, co dla mnie, osoby zdecydowanie "nieserialowej" jest nie lada wyczynem! Taka forma otaczania się językiem wreszcie skradła mi serce i cieszy mnie to bardzo, ponieważ moje rozumienie ze słuchu (umiejętność, która zawsze kulała u mnie w językach, nie potrafiłam zbyt długo skupić się na słuchaniu) poprawiło się u mnie o 100%, a zasób słów wyraźnie wzbogacił.

-przekonałam się do programu "Anki"- wizja list słówek z trzech języków, od których na filologii nie ucieknę, w pewien sposób "zmusiła" mnie do zaprzyjaźnienia się z nim. Zaczęłam spokojnie, bo od wprowadzania słownictwa ze słowackiego, jednak po po pierwszych kilku wprowadzonych "setkach" stwierdziłam, że wcale nie jest to aż takie nudne, jak mi się wydawało :). W moim przypadku, sukcesem tkwi w uczeniu się z własnych talii, a nie gotowych. W poprzednim poście pisałam, że korzystam z tej aplikacji na swoim telefonie, co jest nieco uciążliwe.Od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką tabletu i teraz to on stał się moim głównym językowym wspomagaczem :).

-ukończyłam kilka szkoleń na Akademii PARP, co może nie jest jakimś szczególnym wyczynem, ale dawało mi poczucie, że COŚ robię w kierunku samorozwoju.

 -przeczytałam na czytniku kilkanaście książek o różnorakiej tematyce, a kolejne "załadowane" czekają w kolejce.


Cele ogólne, niezwiązane z językami:

1. Zapisać się do Koła Naukowego- oczywistym wyborem jest dla mnie Koło Slawistów UO, jednak kilka innych także kusi :)
2.Sport- zapisać się na ciekawe zajęcia na wf'ie w drugim semestrze (strasznie kusi mnie joga) a przez cały pierwszy ćwiczyć minimum 2-3 razy w tygodniu na moim nowym stepperze skrętnym. Dodatkowo codziennie w drodze z domu na dworzec/z dworca na uczelnię i z powrotem będę pokonywać jakieś 4 km, więc nie powinno być najgorzej ;).
3.Postarać się o stypendium naukowe na przynajmniej jednym z kierunków :)
4.Zaoszczędzić pieniądze na wymarzone oprawki do okularów.




Języki obce:

1.Czeski- najbliższy rok będzie należał zdecydowanie do niego ;). Mój absolutny nr 1 i to pod jego znakiem minie mi zapewne najbliższy rok- 8h zajęć na uczelni dających 12 h zegarowych mówi samo za siebie. Przez ostatnie miesiące nauki udało mi się znacząco poprawić swój poziom, dlatego mam nadzieję, że samodzielna nauka+praca na zajęciach da pod koniec czerwca rezultat w postaci poziomu B2. Nie wiem jeszcze jak wyglądać będzie moja akademicka nauka czeskiego, jednak mam nadzieję, że w tym wszystkim znajdę czas na moje ulubione seriale, a czytanie lektur na zajęcia z Literatury nie odbierze ochoty na zgłębianie pozycji spoza kanonu ;). Kocham ten język całym sercem i nie mogę się doczekać zajęć po czesku, no ale na wszystko przyjdzie czas.

2.Angielski- oto drugi język, na którym zamierzam się skupić w tym roku. Na lektorat z angielskiego uczęszczać będę na obu kierunkach, więc mam nadzieję, że szybko się wdrożę na nowo, bo jednak trochę czasu minęło od mojego ostatniego "szkolnego" kontaktu z angielskim.Ciągle mam jednak nadzieję, ze mój poziom nie spadł poniżej B2, ale bardzo często zdarza mi się zapominać podstawowych słów, dlatego ostatnio poczyniłam radykalne kroki w celu poprawy biegłości mojego angielskiego. Poważnie myślę nad zdaniem certyfikatu FCE lub CAE (ostateczną decyzję podejmę pewnie w okolicach lutego), dlatego postaram się z zajęć wyciągnąć jak najwięcej. 

3.Polski- tak, to nie przypadek! Z racji tego, że mój kierunek to filologia słowiańska, czekają mnie całe dwa semestry Gramatyki opisowej języka polskiego :D ! Na samą myśl jeży mi się włos na głowie, ale uważam, że to doskonale, że w programie studiów znalazł się taki przedmiot, bo zaczynając naukę języka obcego, warto poprawnie posługiwać się językiem ojczystym. Jeśli czyta mnie jakaś studentka/absolwentka filologii polskiej, byłabym wdzięczna za wszelkie propozycje literatury niezbędnej do tego przedmiotu :).

4.Rosyjski- jako studentka filologii słowiańskiej już od pierwszego roku będę mieć możliwość nauki drugiego języka słowiańskiego i w moim przypadku będzie to oczywiście rosyjski. Liczę na ugruntowanie swoich podstaw i przeskoczenie na wyższy poziom. Rosyjski jest w ścisłej czołówce "języków do poznania", a moim celem jest oglądanie rosyjskich seriali z taką samą przyjemnością jak czeskich w przyszłe wakacje ;).

5.Słowacki- niestety, ale ten język muszę odłożyć na bok i nie będę się skupiać się na nim przez najbliższy rok. Słowacki zajmuje szczególne miejsce w mojej hierarchii, ale nie chcę, aby wprowadzał niepotrzebny zamęt i mieszał mi się z czeskim. Nie zamierzam sztucznie wzbraniać się przed kontaktem z nim, ale postaram się nie szukać nowych materiałów do tego języka.

6.Hindi- aby móc pochwalić się jakimkolwiek poziomem biegłości w hindi trzeba poświęcić mu wiele czasu, ja natomiast traktuję go jako ciekawostkę/ umilacz wolnego czasu i na większe postępy w najbliższym roku bym nie liczyła. Materiały mam, ale swoją uwagę poświęcę na wcześniej wymienione języki.

Moim marzeniem jest, aby wszystkie te podpunkty zostały spełnione w 100 %. Po pierwszym semestrze postaram się zrobić "półmetkowe" podsumowanie. A Wy wyznaczacie sobie cele na ten rok szkolny/akademicki?

40 komentarzy:

  1. Plan ambitny! Dobrze, że masz tyle zapału do nauki. Jak długo uczysz się czeskiego? Umiesz pisać i czytać w hindi? Zapraszam na mój blog (trochejezykowo), może tam znajdziesz coś dla siebie ;)
    Powodzenia w realizacji Twoich założeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeskiego uczę się już równy rok. Jeśli chodzi o czytanie to dewanagari znam, jednak o płynnym czytaniu jeszcze nie może być mowy ;).
      Dziękuję za zaproszenie na bloga !

      Usuń
  2. Tytuły, które przychodzą mi do głowy:
    "Gramatyka opisowa języka polskiego z ćwiczeniami" Doroszewskiego (i paru innych) - kilka tomów.
    "Zarys słowotwórstwa polskiego" Grzegorczykowej.
    Ogólnie bardzo źle wspominam ten przedmiot - był jednym z najgorszych na polonistyce. Nie wyniosłam z niego zbyt wiele, a co się namęczyłam...

    Podobają mi się Twoje bardzo ambitne plany. Ty odkładasz słowacki, ja powoli się w niego wdrażam. No i marzy mi się takie B2 z angielskiego. Zazdroszczę dobrych osiągów w czeskim i cieszę się, że nauka tego języka wciąż daje Ci ogromną radość. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za propozycje :)! Po napisaniu notki pomyślałam o tym, aby napisać do Ciebie w tej sprawie. Przyznaję, że ja się tego przedmiotu bardzo obawiam, jednak mam nadzieję, że nie będzie aż tak poważnie traktowany jak na polonistyce.

      O słowacki? Z czego się uczysz? Z polskimi materiałami raczej kiepsko u nas, ja się ratuję czeskimi :(.

      Usuń
    2. Ja z kolei ściągam z sieci materiały angielskojęzyczne - całkiem przyjemnie się z nich uczy. Mam też chyba jedyny kurs edgardowy do słowackiego, też całkiem w porządku.

      Na pewno nie będzie tak źle z tą gramatyką, u nas nie było innej opcji - musieli naciskać.

      Usuń
  3. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Plany masz naprawdę ambitne, zwłaszcza te językowe. Ja nawet nie jestem w stanie myśleć o takiej ilości języków do nauki jednocześnie :) Nie zapomnij tylko o studeckich rozrywkach - te również są potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybawić się zdążyłam już przez pierwsze dwa lata, a teraz z tego co widzę plan też nie będzie aż tak napięty, więc zawsze znajdzie się czas na wypad na czeskie piwo ;)

      Usuń
  4. Na Hindi się nie znam, ale jogę szczerze polecam ;-) Zapisuj się, jeśli tylko możesz albo poszukaj darmowych aplikacji. Jest ich sporo. Plany masz ambitne, ale osiągnięcia z ostatnich miesięcy też całkiem imponujące: 100 odcinków, Anki, kilka szkoleń i kilkanaście książek... ostro podbijasz statystyki czytelnictwa w Polsce ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jodze myślałam już na poprzednich studiach, więc mam nadzieję, że teraz uda mi się wreszcie na nią zapisać! Co do statystyk, to aż ciężko mi uwierzyć, że ponad połowa Polaków nie przeczytała ani jednej książki w ciągu ostatniego roku .... Ja bym umarła z nudów chyba :D

      Usuń
  5. Szalenie ambitne plany, zwłaszcza, jak na studenta dwóch kierunków. :) Ale, jak wspominała Helineth, nie zapominaj o rozrywkach. Także tych w języku ojczystym!
    Chwal się co jakiś czas, jak Ci idzie realizacja tego planu. Ja na razie jako tako się trzymam, ale ciekawa jestem, jak długo to potrwa...
    Shariana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie porównuje plan ze wszystkimi znajomymi i już widzę, że nie będzie źle z tymi rozrywkami ;) Raporty z postępów powinny mnie motywować do przestrzegania planu.

      Usuń
  6. Hej :) mam pytanko na jakiej stronce ogladasz czeskie seriale, albo z jakiej stronki je ściągasz? (upsss) będę bardzo wdzięczna za odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Kiedyś bawiłam się w ściąganie odcinków na dysk, jednak teraz w trosce o porządek i niezaśmiecanie sobie laptopa w większości oglądam wszystko w internecie. Aktualnie także wszelkie nowości staram się regularnie oglądać w TV, bo u mnie we Wrocławiu czeska telewizja śmiga bez zarzutów :)
      Większość seriali oglądam na http://www.ceskatelevize.cz/ivysilani/ - kopalnia wszelkich programów i seriali, które już nie są wyświetlane. Nowe odcinki wrzucane na bieżąco, istnieje możliwość włączenia czeskich napisów,
      Kilka starszych seriali można także znaleźć na naszym polskim chomikuj.pl (ja za nimi nie przepadam, bo są z lektorem)dlatego częściej korzystam z czeskiego ulozto.cz
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedz :) chciałabym jeszcze zapytać czy masz może jakieś ulubione seriale, warte polecenia? Niestety ja w miejscu mojego zamieszkania nie odbieram czeskiej tv, więc zostaje mi tylko internet. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Retroserial, który polecam każdemu i piszę o nim na wszystkich forach internetowych- Vyprávěj http://www.ceskatelevize.cz/porady/10266819072-vypravej/208522161400001-od-zacatku/ - gratka dla osób, które interesują się także historią współczesną Czech i ciekawi ich jak wyglądało życie codzienne naszych sąsiadów w ustroju komunistycznym, ale przede wszystkim także dobra saga rodzinna :) (już po pierwszym odcinku wpadłam po uszy, teraz z niecierpliwością czekam na następne)
      Kolejny, który oglądałam z przyjemnością, szkoda, że tylko 13 odcinków- Cukrárna http://www.ceskatelevize.cz/ivysilani/10198192228-cukrarna/209512120670001/
      Najnowsza produkcja czeskiej telewizji, typowy serial dla kobiet, zapowiada się ciekawie "Ententýky"
      http://www.ceskatelevize.cz/ivysilani/10396610468-ententyky/212512120100001-zapomente-na-sex/
      Oto co mi pierwsze przyszło na myśl.
      Mam nadzieję, że pomogłam chociaż trochę :)

      Usuń
    4. Jasne, że pomogłaś, wielkie dzięki. Właśnie zaczęłam oglądać serial Cukrárna i póki co wrażenia mam bardzo pozytywne :) Pozdrawiam!

      Usuń
    5. Świetnie wybrałaś :) serial dosyć lekki i przyjemny. Jest się z czego pośmiać, ale znajdą się też poważniejsze wątki. Żałuję, ze tylko 13 odcinków, ale z drugiej strony dobrze, że tylko tyle, bo szkoda mi trochę czasu na regularne oglądanie seriali ;)

      Usuń
  7. Podziwiam za plany i ambicje językowe! :-) Widać, że masz już wyrobioną w sobie miłość do języków słowiańskich, dlatego życzę ci powodzenia w nadchodzącym roku szkolnym ;-)
    Co do angielskiego - zapomniane słowa szybciej wchodzą na nowo do głowy, niż te w ogóle nieznane, bo mózg nagle przypomina sobie: "Przecież ja już to wiem!", więc myślę, że nie będzie tak trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukierunkowanie się na słowiańskie zdecydowanie wyszło mi na dobre, bo o wiele szybciej widzę postępy i łatwiej uczy mi się języków z tej grupy.
      Trudno nie jest i powtórka idzie w szybkim tempie, ale jest to strasznie frustrujące, kiedy ciężko przypomnieć sobie znane słowa :(.
      Dziękuję za życzenia

      Usuń
  8. Wow. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ambitne plany! Trzymam za nie kciuki :)
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobają mi się Twoje plany językowe oraz to co poczyniłaś w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Uważam, że do wszystkiego podchodzisz ambitnie i w dość znacznym stopniu osiągasz swoje cele, co wydaje się być dość rzadką cechą w dzisiejszym świecie. Masz sporo szczęścia, że zakochałaś się w konkretnej rodzinie języków, dzięki temu każdy kolejny będzie Ci wchodził do głowy zdecydowanie szybciej. Im szybciej osiągniesz swoje cele w tej dziedzinie, tym szybciej będziesz mogła zacząć coś nowego. A tego Ci z całego serca życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, także jestem z siebie zadowolona ;) Okazuje się, że osiąganie swoich celów nie jest wcale takie trudne, kiedy znajdzie się swoja pasję :). Życzę sobie tylko, aby mój apetyt na języki rósł w miarę jedzenia.

      Usuń
    2. Myślę, że będzie rósł bo to wciąga jak piercing, tatuaże czy też kupowanie kolejnych rzeczy z kategorii 'super potrzebne' :D

      Usuń
  11. Świetny plan, mam nadzieję, że uda ci się go zrealizować w 100% ;-)
    Ja właśnie jestem w trakcie tworzenia podobnego, ale tyle rzeczy chciałabym tam zawrzeć, że chyba się semestr skończy zanim ogarnę wszystko :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja liczę na to, że zrealizuję go w 100% i jeszcze zostanie czas na inne pomysły :D. O właśnie odkryłam, że tworzysz teraz na innym blogu! Będę wpadać i śledzić Twoje postępy na filologii, powinno mnie to bardziej motywować do pracy :)

      Usuń
  12. Noooo.... Plan robi wrażenie. Jednak jako "dobry wujek" dam ci dobrą radę z własnych doświadczeń. Zbyt duzo "srok". Ok, rozumiem, że program studiów zobowiązuje do nauki czeskiego, angilskiego i rosyjskiego, uważam jednak, że może cię to niestety przerosnąć i w rezultacie będziesz "zaliczać" egzaminy ale nie przyswajać jezyków. Ale mimo wszystko, życzę powodzenia i trzymam kciuki za realizację powyższych planów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście z niczym nie startuję od zera, więc nauka tylu języków nie powinna być dla mnie większym problemem. Poza tym, gdybym od początku zakładała, że będę tylko "zaliczać egzaminy" to bym się nie zdecydowała na filologię, bo właśnie to było głównym powodem, dla którego zrezygnowałam z poprzednich studiów :)

      Usuń
  13. Również jestem pod ogromnym wrażeniem! I trzymam kciuki za realizację Twojego planu. Język częski to piękny język i mam wrażenie, że bardzo "wesoły".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Czeski owszem na początku jest śmieszny, ale po jakimś czasie nauki przestaje się go tak odbierać i bardziej straszy wszystkich swoimi tajnikami gramatyki ;).

      Usuń
  14. O raaaany, bardzo ambitnie! Ja ledwo nadążam za angielskim (poz. zaawansowany) i francuskim (poz. podstawowy) i chciałabym sobie dołożyć do tego hiszpański, ale trochę się boję, że zacznę wszystko mylić;)) ...no cóż, nigdy nie miałam jakiegoś specjalnego daru do języków - dlatego zazdroszczę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden język na poziomie zaawansowanym to już jest osiągnięcie, teraz kolejne nie powinny być już takim problemem, więc spokojnie bierz się za hiszpański!
      Nie wierzę w coś takiego jak talent, liczy się motywacja i systematyczna praca ;).

      Usuń
  15. Żyję, żyję :P
    Podoba mi się twój plan, jest taki uporządkowany - ja tworząc swój plan wiedziałam tylko tyle, żeby za żadne skarby nie próbować dołożyć sobie 4 języka :p
    Ile będziesz miała godzin rosyjskiego na studiach?
    Zobaczysz, że za rok będziesz wymiatać po czesku! 12 godzin zegarowych to mnóstwo czasu - chociaż podejrzewam, że przez jakiś czas wszystko będzie dla ciebie tylko powtórką :P Ej, może postaraj się też wyjechać do Czech na jakiegoś Erazmusa?
    Alfabet Hindi przypomina mi leciutko alfabet tajski - tylko dlatego, że nie przypominają mi niczego znanego ( czyt chińskiego ) :P
    Umiesz już coś w hindi? Jakieś dzień dobry? :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odzywaj się częściej ;)
      Lubię uporządkowane plany, lżej mi wtedy na sercu :D. Rosyjski będę mieć 2x w tygodniu po 1,5h, ale sama zamierzam przy nim porządnie posiedzieć ;).
      Z godzinami z czeskiego pokręciłam nieco w notce, miało być 6 a nie 12, bo sobie w myślach pomnożyłam przez dwa semestry :D.
      Faktycznie na początku będzie powtórka, ale i ona mi się przyda.
      O Erasmusie myślę intensywnie, ale dopiero na 2/3 roku.
      Nieee zdecydowanie dewanagari jest milion razy prostsze od alfabetu tajskiego :D- A Ty się nauczyłaś alfabetu tajskiego przez pierwszy rok?:>
      Umieć to umiem, ale ciekawa jestem czy by mnie Hindus zrozumiał :D

      Usuń
    2. Nie no uczyłam się alfabetu tajskiego, ale tylko przez pierwszy miesiąc xd Nie mogłam go opanować - ale źle się za niego zabrałam i na to zwalam taką ilość czasu z]marnowanego na to - no i często czytałam z transkrypcji co mnie zgubiło ;P ale znam alfabet :p Takie ślimaki to są :p
      Erazmus super ja chcę się jakimś cudem do Sankt Petersburga dostać :p

      Usuń
    3. Ja taki sam problem miałam z hindi, wygodniej było i jest czytać transkrypcję. Ja w wakacje oglądałam filmiki związane z alfabetem tajskim, kilka pierwszych nie było takich złych, ale po kolejnych wymiękłam, bo stwierdziłam, ze to wygląda jak makaron z zupki Vifona i nie dam rady.
      No to trzymam kciuki za Sankt Petersburg, mi się marzy Ołomuniec albo Brno *_* ....

      Usuń
  16. Zapraszamy na kurs jezyka czeskiego (w ofercie takze inne jezyki) do szkoly jezykowej INSPIRATION, ktora miesci sie na osiedlu GAJ (ok. 5 minut autobusem za AQUA PARK). Oferujemy kursy na wszystkich poziomach zaawansowania, a zajecia prowadzimy w malych grupach. W semestrze proponujemy 32 spotkania, kazde po 90 minut. Przy zapisie do 25 stycznia, cena promocyjna wynosi 700 zlotych (przy kontynuowaniu kursu cena ta nie jest podwyzszana). Uczymy, urozmaicamy, inspirujemy...

    Wiecej informacji znajdziecie Pani na stronie: www.inspiration.wroclaw.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej :) ZAZDROSZCZĘ filologii słowiańskiej! W liceum miałam chodzić do klasy słowackiej, ale rozwiązali ją przed początkiem roku z braku chętnych (nie powinno nas to dziwić, ale... :().

    Ukończyłam polonistykę i bardzo żałuję, że nie zdecydowałam się na studiowanie filologii obcej. Gramatyka opisowa nie należy do najprzyjemniejszych przedmiotów ;-) Wiem, co mówię, bo ćwiczenia zaliczyłam na 4+, a egzamin oblałam :D Ponieważ później zdałam bez problemu, z czystym sumieniem mogę polecić dwie książki ;-)

    1) "Fonetyka i fonologia współczesnego języka polskiego" --> http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/6903/fonetyka-i-fonologia-wspolczesnego-jezyka-polskiego.html --> bardzo fajna książka, znienawidzona transkrypcja fonetyczna zaczęła sprawiać mi taką przyjemność, że rozwiązywałam sobie w domu zadania tak dla siebie (wiem jak to brzmi :D)

    2) "Składnia współczesnego języka polskiego" --> http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/2133/skladnia-wspolczesnego-jezyka-polskiego.html

    3) "Wykłady polskiej składni": http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/6165/wyklady-z-polskiej-skladni.html --> ŚWIETNE!!!!!! Pomogło mi ogarnąć chaos, jaki miałam w głowie :)

    Gramatyka opisowa jest bardzo logicznym przedmiotem i być może dlatego wielu humanistów na nim pada. Do tej pory zastanawiam się do czego miała mi się przydać ta wiedza, ale cóż, program to program ;-)

    Kiedy zaczęłaś uczyć się czeskiego? Nie mogę się dokopać do starszych wpisów, ale pewnie zaraz to zrobię, bo blog mnie wciągnął :)

    Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń