Tak, zdecydowanie w tym roku musiałam być grzeczna ;) skoro Święty Mikołaj obdarował mnie takimi wspaniałościami ! Aż dziwne, że dostałam to co znajdowało się na mojej liście marzeń, przecież nie pisałam w tym roku listu do Mikołaja. Na zdjęciu oczywiście tylko książki, które pasują do tematyki bloga.
1. Praga i Czechy- przewodnik z mojej ulubionej serii National Geographic. Bardzo podoba mi się jego forma-dużo zdjęć i długie opisy miast, miejsc i historii. Był na liście książek, które muszę kupić przed wyjazdem do Czech- jak widać już nie muszę ;). To jeden z tych przewodników, który możemy otworzyć wieczorem i podróżować po wybranym kraju z kubkiem herbaty w ręce.
2.Słownik czesko-polski Wiedza Powszechna- moje marzenie od samego początku nauki języka czeskiego. Niestety brak części polsko-czeskiej, ale i tak jestem zachwycona. Mój poprzedni słownik można było określić mianem podręcznego, tego już na pewno nie J. Dzisiaj miałam okazję skorzystać z jego pomocy- poranek spędziłam oglądając czeską telewizje śniadaniową i bajki dla dzieci. Znalazłam wszystkie szukane słowa, na co nie zawsze mogłam liczyć, przeszukując poprzedni słownik. Zdecydowanie 58 tysięcy haseł to nie lada gratka dla każdego językomaniaka. Myślę, że mój Mikołaj nie mógł lepiej trafić z prezentem, szczególnie kiedy mamy na uwadze wiadomość o ogłoszeniu upadłości przez wydawnictwo Wiedza Powszechna L.
3.Rewolucja w uczeniu- chyba jedna z najpopularniejszych książek z zakresu funkcjonowania mózgu i procesu zapamiętywania. Książkę znam już od kilku lat, wielokrotnie oglądałam w księgarni poprzednie wydanie, miałam nawet ją wypożyczoną w domu, ale nigdy nie udało mi się przeczytać jej od deski do deski- teraz już nic mnie nie goni ;).
A jak prezenty pod waszą choinką? Znaleźliście pod nią to o czym skrycie marzyliście? Może jakieś materiały do nauki języka?