Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od pisania postów, ale teraz postaram się wrócić ze zdwojoną siłą.
Dzisiaj poruszę temat, który od kilku dni zaprząta moje myśli:
Czy warto starać się o certyfikat językowy?
W przeszłości jakoś szczególnie nie zastanawiałam się nad zdaniem jakiegokolwiek egzaminu językowego w celu otrzymania certyfikatu. Może przez chwilę rozważałam zdanie FCE, ale potem uznałam, że szkoda mi wydać tak dużą kwotę pieniędzy.
Zupełnie przypadkiem w ubiegłym tygodniu natknęłam się na stronę językową i uświadomiłam sobie, że jednym z języków jaki możemy wybrać przy dawaniu egzaminu TELC, jest CZESKI ! Oprócz niego możemy zdecydować się także na angielski, niemiecki, hiszpański, francuski, włoski, turecki, rosyjski, portugalski, arabski.
Oczywiście jeśli chodzi o czeski, to oferta nie jest aż tak szeroka, jak np. w przypadku niemieckiego, ale z ciekawości zapoznałam się z testem modelowym na jedynym oferowanym poziomie B1. Postanowiłam go sobie nawet wydrukować i w wolnym czasie rozwiązać. Przyznam, ze moje zdziwienie było niemałe, kiedy okazało się, że nie mam najmniejszych problemów z rozwiązaniem większości zadań- teraz pytanie: czy test jest prosty czy mój czeski już całkiem dobry ;) ?
Egzamin podzielony jest części:
1.Pisemną- zawiera zarówno zadania na uzupełnianie tekstu, polecenia przyporządkowania tytułów, pytania testowe do tekstu, ćwiczenia nawiązujące do nagrań, które są odtwarzane. Nie zabraknie tam także części, gdzie będziemy musieli napisać coś bardziej formalnego np. list w ważnej dla nas sprawie.
2.Ustną- zadania przypominające ustną część egzaminu maturalnego, tzw. rozmowy sterowane na określone tematy.
Ogólnie egzamin telc „reklamuje się” jako egzamin sprawdzający praktyczne umiejętności użytkowników języka obcego np. list, który mamy napisać dotyczy np. chęci wynajęcia mieszkania; przykładowe zadania oparte są np. o ogłoszenia z jakimi możemy spotkać się w lokalnej prasie. Poziomy telc są zgodne z przyjętym opisem biegłości językowej określonym przez Radę Europy. Plusem jest to, że egzaminy w poszczególnych językach są porównywalne.
Najistotniejszym aspektem jest chyba fakt, że egzamin ten jest uznawany w całej Unii Europejskiej przez instytucje rządowe oraz w Polsce przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej „zgodnie z Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie przeprowadzania postępowania kwalifikacyjnego w służbie cywilnej Dz.U. nr.96 certyfikaty językowe telc (poziomy B1 i B2 dla 8 języków) są oficjalnie uznawane przez administrację Rzeczpospolitej Polskiej jako potwierdzenie znajomości języka.”
Nie będę wgłębiać się w to ile punktów możemy uzyskać z każdej części i jakie są progi procentowe przy zdawaniu. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie www.telc.net.
Biorąc pod uwagę koszt takiego egzaminu na poziomie B1 (oczywiście cena zależy od ilości zdających osób, ale nie przekracza 400zł) myślę, że zdecyduję się zdać go w przyszłym roku- na ten rok już się raczej nie załapię J. Myślę, że taki certyfikat mógłby mi się przydać podczas szukania pracy z językiem czeskim.
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że u nas nadal panuje dziwne przekonanie, że dopiero certyfikat świadczy o znajomości języka na danym poziomie, choć jak wiadomo mówi on jedynie w „jakimś tam” stopniu o naszej znajomości języka w momencie zdawania go. Ja podjęłabym się zdania go z czystej ciekawości i dla własnej satysfakcji, co z tego ostatecznie wyjdzie? Zobaczymy….
A Wy macie może jakieś doświadczenia ze zdawaniem egzaminów z języków? Ktoś może planuje zdobycie jakiegoś certyfikatu w przyszłości? Chętnie poczytam jakie macie na ten temat zdanie J